23.08.2011

Co z tymi skarpetkami?

Skarpetki to część garderoby, która wywołuje wiele kontrowersji. Od lat widnieją na czele listy największych modowych wpadek, głównie, jeśli chodzi o te, które zakładane są do letniego obuwia. Jednakże owe kontrowersje wzbudzają one najczęściej w modzie męskiej. W modzie damskiej pozwalają natomiast poszerzać nowe horyzonty, dążyć do lansowania kolejnego, wymyślnego trendu. Zaczynają występować w przeróżnych wyimaginowanych kombinacjach. Tak więc dlaczego właściwie wokół tych skarpetek jest tyle szumu? Pewnie dlatego, że jako ludzie lubimy krytykować innych, patrząc tylko i wyłącznie na wygląd, a także nie lubimy ludzi, którzy postępują nonkonformistycznie i po outsidersku  - wyróżniają się lub mają odwagę łamać stereotypy. Takie cechy niestety bardzo wyróżniają Polaków, którzy najchętniej zaszyliby się w szarej rzeczywistości. Chcą wszystko traktować na poważnie, dlatego wielu z nas nie nadaje się do mody, w której potrzeba tyle fantazji. Skarpetki są pewnego rodzaju krokiem do rozpogodzenia rzeczywistości, zabarwienia jej na nowo. Wiadomo również, że cieszyć się z życia najlepiej potrafią dzieci i młode osoby. I to właśnie z nimi utożsamia się skarpetki. Są na tyle młodzi, ze mogą pozwolić sobie na szaleństwo, również pod względem ubierania się. Natomiast u dorosłych skarpetki traktowane są infantylnie, jako szczyt modowego obciachu i kiczu. Natomiast Ci, którzy właśnie tak mówią, sami są tego zwolennikami. Takiego rodzaju błędne ubieranie skarpetek, które jest typowe dla nieobytych panów w średnim lub starszym wieku. Krytykują, a sami wkładają skarpety do sandałów. Cóż, tacy są Polacy. 

Skarpetki swoje największe piętno odcisnęły w latach 80., gdzie pełno było przepychu, kiczu i plastiku oraz w latach 90., gdy białe skarpetki noszone do ciemnych butów i garnituru były znakiem rozpoznawczym nowobogackich biznesmenów, robiących nie zawsze legalne interesy. Jednakże moda się zmienia, często to, co jeszcze rok temu było uważane za szczyt tandety teraz ląduje na wybiegach najbardziej znanych projektantów. Tak jest również ze skarpetkami, o których ludzie zmieniają zdanie nawet co kwartał. Jednakże w tej i poprzedniej dekadzie starają się one opanować wybiegi, ulice, chociaż w Polsce, żartobliwie mówiąc kraju uwielbiającym skarpetki, do mody wkroczyły stosunkowo niedawno. A to za sprawą głównie mody ulicznej i polskich szafiarek, które oswobodziły Polskę do przyjęcia nowych trendów. I tak z biegiem czasu, skarpetki z banalnej, przeznaczonej dla dzieci części garderoby, która ma niewiele wspólnego z trendami, awansowały do wysokiej rangi stylowych detali. 

Jak zawsze pojawia się problem - do czego założyć te nieszczęsne skarpetki? Skoro już chcemy podążać za modą, warto najpierw spojrzeć w Internet, lookbooki znanych marek, modowe czasopisma czy blogi znanych szafiarek, aby dowiedzieć się, jak je nosić. Innym sposobem jest zajrzenie na ulicę - i tu właśnie nie polega to na wyjrzeniu przez okno. W Polsce nie ma aż tylu kultowych miejsc street style'u, jak w Mediolanie, Paryżu, Nowym Jorku czy Kopenhadze. O streetowe inspiracje powinniśmy się ubiegać w Internecie. Sama jestem jednak święcie przekonana, że Polacy powoli wkraczają w ten dwudziesty pierwszy wiek i przestają wstydzić się pokazywania swojego prawdziwego ja w modzie. Całkiem niedawno, w pobliskim mieście widziałam bardzo modnie ubraną dziewczynę, która zastosowała się do skarpetkowych trendów. Założyła je do wiązanych, trzewikowych jazzówek w kolorze camelu tak, aby one, kremowe, delikatnie wystawały ponad kostkę. Do tego przez ramie miała przewieszoną dużą torbę vintage w tym samym kolorze, łudząco podobna do tych marki Cambridge Satchel Company. Na głowie słomkowy kapelusz, a stylizację tworzyły kwiecista sukienka i kremowy sweterek. Całość świetnie prezentowała się z jej bujnymi, rudymi lokami. 

Wracając do wątku, często zastanawiamy się które ze skarpetek wybrać. Krótkie czy długie? Skarpetki, podkolanówki czy zakolanówki? Tu panuje całkowita dowolność, modne są wszystkie rodzaje skarpetek. Mile widziana jest wersja wzorowana na amerykańskim mundurku szkolnym - z balerinkami i podkolanówkami z grzeczną spódniczką. Dobrze prezentują się też, wbrew pozorom, do wysokich obcasów, najlepiej, gdy są nimi koturny czy platformy. Jeśli jednak nie jesteśmy na tyle odważne, jak również nie chcemy wyglądać zbyt niestosownie, wypróbujmy długie skarpety lub zakolanówki wystające nieco zza kozaków czy worker bootsów lub krótkie, sięgające nieco za kostkę do butów typu jazzówki czy oksfordy. Jeśli jednak skarpetkowy trend Ci się nie podoba, nie chcesz się do niego zastosować - Twoja decyzja jest najważniejsza, tak trzymaj. Moda jest nieobliczalna, to zbiór wielu trendów, że każdy ma prawo znaleźć coś dla siebie, a reszta może mu się nie podobać. Nie trzeba się stosować do ich wszystkich. Wybierz te, które najbardziej Ci się podobają. A skarpetki mogą pasować komuś innemu.

13.08.2011

Spódnice maxi - nowy trend na lato

Od zawsze istnieją trzy siostry spódnice - mini, midi, maxi. Najbardziej popularna jest ta najkrótsza. Wybierana przez kobiety ze względu na jej długość, która idealnie podkreśla kobiece atuty - odsłania nogi i je optymalnie wyszczupla. Istnieje wiele rodzajów popularnych "miniówek", ale o tym mogę opowiedzieć w innym artykule. 

Druga z sióstr, midi, to niebywale najbardziej nierozpowszechniona spódnica. Młode dziewczyny kojarzą ją tylko ze spódnicami własnych babć, a tak naprawdę uznają za przeszłość. Sama nie wiem, czy słusznie, ale moda się zmienia, powracają stare ubrania i, kto wie? Może kiedyś na wybiegach będą królowały spódnice midi. Trzecia z sióstr, bohaterka dzisiejszego artykułu, to najdłuższa z nich, maxi. Zazwyczaj sięga do kostki, ale może być też nieco krótsza. 
Ważne też, aby nie wlec jej po ziemi. Sukienki i spódnice maksymalnej długości są okupywane przez gwiazdy show biznesu, utalentowane szafiarki, jak i również zwykłe kobiety oraz dziewczyny, jak ja i Ty, które kierują się obowiązującymi trendami w modzie bądź lansują zupełnie nowe trendy. Aż trudno uwierzyć, że te spódnice do łask wróciły dopiero tego lata, a szafiarki wybierały je do swoich stylizacji już dawno temu. Na wybiegach zaprezentowały je najlepsze marki: Yves Saint Laurent, Dolce&Gabbana, MaxMara i wiele, wiele innych. Wciąż jednak nie do końca z ufnością patrzymy na ten rodzaj spódnicy. Nasze zmartwienie tkwi w tym, że nie potrafimy ich nosić. A tyle co nie potrafimy, to po prostu nie wiemy.


Długie spódnice, które sięgają do samej ziemi będą wyśmienitym kamuflażem dla niezbyt estetycznych, krzywych czy zbyt grubych nóg. Jeśli spódnice maxi zestawimy z butami na wysokim obcasie, wydłużymy krótkie krótkie nogi i wysmuklimy naszą sylwetkę. Możemy też ubrać buty na płaskim obcasie bądź mokasyny i wystylizować się w stylu hippie, boho bądź etno. Do tego przydadzą się dobrze zestawione dodatki. Najczęściej spódnice maxi używa się do przedstawienia stylizacji w street style'u, dlatego tak dużo jest ich miłośniczek. W Nowym Jorku, Paryżu, Sztokholmie czy Mediolanie na ulicy znajdziemy dużo przedstawicielek mody ulicznej ubranych w spódnice maxi.

Istnieją różne rodzaje długich spódnic: z fałdami, z marszczeniami, bawełniane, lniane, jedwabne, przezroczyste, koronkowe - jest w czym wybierać. Tak samo ze wzorami na nich - mogą być jednolite, jak i w paski, kropki, grochy, plamy, kwiaty, panterę, zebrę... Niezliczenie wiele. Przy różnokolorowych spódnicach we wzory należy uważać, aby nie przesadzić - na górze ubrania nie używajmy więc zbyt dużo wzorów, najlepiej wybrać bluzki i kurtki jednolite. Tak samo z fakturami - nie ubierajmy satynowej bluzki do sportowej, bawełnianej spódnicy. Warto też zastosować zasadę kontrastu - jeśli ubieramy jednolitą spódnicę, możemy zaszaleć wkładając kolorowy bądź świecący top. 
Przezroczyste spódnice są idealnym przedstawicielem street style'u, ale można je również używać w stylu grunge. Najlepiej pasują do nich jednolite marynarki, duże torby bądź aktówki i wysokie buty - albo na obcasie, albo istotnie grunge'owe - martensy, worker boots bądź glany. Z takimi dodatkami do spódnicy jeszcze się nie spotkałyście, prawda?


Kto nie powinien nosić spódnic maksymalnej długości? W kolekcji spódnic maxi jest dużo fasonów, które pomogą dobrać nam tę odpowiednią do naszej figury. Zalicza się do nich tuby, syreny, czy te w kształcie litery A. Nie wszystkie z nas jednak powinny nosić te spódnice. Nie powinny ich zakładać kobiety niskie, chyba, że spódnica ma dość duże rozcięcie. Jeżeli jednak niska kobieta zdecyduje się na taką spódnicę, musi do niej założyć koniecznie buty na wysokim obcasie, o czym już wcześniej wspomniałam. Wysokie kobiety mają większy wybór, bo mogą założyć i płaskie, i wysokie buty. Teraz nie należy się wstydzić wysokości obcasów, gdyż nawet bardzo wysokie dziewczyny mają prawo je założyć, wzbudzając niewątpliwą sensację i fascynację. Długie spódnice są właściwie dobre na każda okazję, zarówno na eleganckie wyjście, jak i zwykły (ale modny!) spacer po ulicy. Na dyskotece jednak wzbudzi niemałe kontrowersje. Na wielkie i oficjalne spotkania bądź wyjścia jest najlepszym wyborem, bo wygląda się w niej zawsze elegancko i dostojnie.

A Wy jakie macie zdanie o spódnicach długości maxi? Podobają się one Wam, założyłybyście, czy jednak wolicie tradycyjne mini? 

4.08.2011

Współczesne ikony stylu, część pierwsza

W dzisiejszym świecie mody nie brakuje nam osób, które mogłybyśmy naśladować, podziwiać, czy zgłębiać ich filozofię mody. Ten świat jest tak wielki i rozległy, podzielony na style, owocujące w nowe dziedziny sztuki, pozwalające rozwijać się każdej młodej dziewczynie, pomagają w poznawaniu świata i dostrzegania pięknych rzeczy dookoła siebie. Często te skromne, ale jednak sławne kobiety otwierają drogę swoim młodszym koleżankom. Dzięki temu, że tak chętnie otwierają się na innych, choćby pokazując po sobie wielkie zamiłowanie do mody zyskują sympatię u młodych pokoleń, które są owocem tego świata. 

Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam, drogim czytelnikom, jaką drogę od Hermiony Granger przebyła Emma Watson, by stać się ikoną współczesnej mody. Jako jedenastolatka zaczęła grać w serii filmów o Harrym Potterze opartej na książkach autorstwa Joanne Kathleen Rowling o tym samym tytule. Dzisiaj, dzięki wszystkim   zekranizowanym do końca częściom serii o nastoletnim czarodzieju, posiada majątek wyceniany na ponad 20 milionów, będąc jedną z najbogatszym i najlepiej opłacalnych gwiazd młodego pokolenia. Od 2009 roku jest twarzą brytyjskiej marki odzieżowej Burberry, ponadto w wieku piętnastu lat została najmłodszą aktorką, która pojawiła się na okładce magazynu Teen Vogue. Można powiedzieć, że jest jedną z ulubienic Karla Lagerfelda i domu mody Chanel. Teraz jest jedną z ikon stylu młodego pokolenia - o ile pojawia się na premierach filmów, wzbudza podziw i sympatię na twarzach fanów. Jest jedną z miłośniczek street style'u, jak i wielkich marek, typu Chanel, Calvin Klein czy Burberry, które reprezentuje. 

Oto jak mała dziewczynka, na oczach swoich fanów staje się doskonale ubrana kobietą, świadomą swoich atutów:
fot. streetstyling.tumblr.com
Jak sama wspomina w jednym z wywiadów, odpowiadając na pytanie na temat wydawanych pieniędzy na zakupy, twierdzi: "Trochę, ale bez przesady. Moda mnie kręci, bo dzięki niej można wyrazić osobowość. Patrzymy na kogoś i od razu wiemy, kim jest, co sobą przedstawia. Dlatego nie wyobrażam sobie, ze mogłabym zatrudnić stylistę". Tak więc wiemy już, że Emma charakteryzuje się sama. Potrafi pogodzić swoją modową pasję ze studiami i grą na planie. W czym zazwyczaj możemy zobaczyć gwiazdę "Harry'ego Pottera"? Widać, że nie może obejść się bez kreacji szytych przez dom mody Chanel. Na co dzień ubiera się jak zwykła nastolatka - luźna bluzka, skórzana torebka na długim pasku, legginsy. Często jednak chce pokazać coś nowego, coś innego, co wyróżniłoby ją z angielskiego "studenckiego" towarzystwa. Nie boi się pokazać swojego street style'owego oblicza, wkłada chętnie koszule i zakolanówki. Kilka miesięcy temu redakcja brytyjskiego Glamour opublikowała listę najlepiej ubranych gwiazd. Najnowszą ikona mody została w tym roku młoda aktorka Emma Watson. To ją magazyn Glamour UK okrzyknął najlepiej ubraną kobietą. To wyjątkowe wydarzenie, bo w ubiegłym roku Emma zajmowała dopiero 10 miejsce. 
 Kilka stylizacji w wykonaniu Emmy Watson:
fot. streetstyling.tumblr.com
Jedna ze starszych stylizacji, można poznać to po długości włosów aktorki. Bardzo urokliwy street style, przypieczętowany gorsetem, dużą, pakowną torbą, dżinsowymi szortami i zakolanówkami. Od niedawna jestem wielką fanką mody ulicznej i właśnie to zdjęcie jest jednym z tych, które zainspirowały mnie do napisania tego oto artykułu. Ostatnio pomyślałam sobie, jakby to było, gdyby Emma założyła własnego bloga szafiarskiego...
fot. streetstyling.tumblr.com

W takiej kreacji Emma pojawiła się niedawno na premierze filmu "Harry Potter i Insygnia Śmierci, część 2". Ja jestem zachwycona tą sukienka. Zgrabność sylwetki aktorki razem z elegancją i kreatywnością sukienki wymusza na każdym fanie podziw. Nawet samo dopasowanie dodatków, w postaci skromnego żakietu z bufiastymi ramionami, delikatnego makijażu i gustownej biżuterii wyzwala w krytykach mody zachwyt. Panna Watson zawsze, począwszy od 2001 roku, wyśmienicie prezentowała się na czerwonym dywanie. I tak było też w tym przypadku.
fot. streetstyling.tumblr.com
Ta stylizacja jest jedną z moich ulubionych. Biała koszula, kremowa marynarka, krawat, koronkowy dół i skórzana torebka z kapeluszem. Emma powaliła mnie swoją kreatywnością i... atrakcyjnością. Wyeksponowała swoje nogi, ale też świetnie podkreśliła fryzurę. I takie kreacje lubię. Podoba mi się motyw mundurków szkolnych. A kolory - spójrzcie sami, wyborne.

1.08.2011

Lady rock

Lady rock to nie styl dla każdej z nas. To również nie styl, do którego można wejść tylko za pomocą mrugnięcia okiem. Lady rock nie jest dla słabych, straconych kobiet, tylko dla każdej wyzwolonej, buntowniczej i kochającej muzykę dziewczyny. Właściwie taki styl powinien odzwierciedlać osobowość dziewczyny. Jej marzenia, obyczaje, a nawet przebojowe spojrzenie na świat. Charakter ubrań powinien równać się z charakterem duszy, której ciało jest tymi ubraniami odziane. Dziewczyna może słuchać hard rocka, punk rocka bądź glam rocka, ale zwykle nie odzwierciedla to jej charakteru, a raczej pasję muzyczną. Tym razem ta sama dziewczyna chce być naprawdę wyznawcą swojego rodzaju muzyki. LADY ROCK. NIE DLA SŁABEUSZY.

CZYM WYRÓŻNIA SIĘ LADY ROCK?
  • Ubrania: bardzo wąskie rurki, skóra, ćwieki, kolce, skórzane kurtki, motyw łańcucha, ciężkie buty, ostry makijaż, zadziorna fryzura, odważne, zawadiackie uczesania, logo zespołów
  • Muzyka: hard rock, punk rock, glam rock, heavy metal, punk, hardcore, post hardcore, głośna, krzyczana
  • Charakter: przebojowy, wyzwolony, nonkonformistyczny, przeciw-zasadowy, buntowniczy, oporny

Właściwie granice pomiędzy gatunkami rocka, jak i w muzyce, tak i w modzie zaczynają się zacierać. Spowodowane jest to tym, że ludzie zaczynają słuchać kilka gatunków naraz, nie potrafią wybrać swojego ulubionego, co właściwie jest słuszne, gdyż w muzyce nie powinno się faworyzować czy też dyskryminować. Tak samo jest z modą. Spójrzmy na wykonawców rockowych bandów. Niektórzy z nich mogą występować w zwykłym podkoszulku i właściwie, ba, nawet bardzo poprawnie przekazać znaczenie muzyki, którą wykonują. Inni zaś, by pokazać oblicze rocka bawią się w przebieranki, chcą wykrzyczeć tę muzykę nie tylko gardłem, ale i strojem. Takie podejście nie zawsze jest słuszne, często popierane przez połowę społeczeństwa, a przez drugą dyskryminowane.* Kto może więc być przedstawicielem zarówno rockowej mody jak i muzyki? Właściwie każdy, kto posiada wyimaginowany charakter. 

Kto bawi się w styl Lady rock? Z upodobania do niego możemy wyłonić kilkadziesiąt ikon show biznesu, głównie piętnującego się w Stanach Zjednoczonych. Jednymi z nich są: Kate Moss, która uwielbia podkreślać swoją zgrabną sylwetkę skórzanymi, obcisłymi spodniami, Anja Rubik, która promując markę Balmain zyskała sympatię do oficerskich garniturów, którymi lubią się bawić wykonawcy na scenie, Alice Dellal, której czarna skóra aż nadto noszona powoli się wyczerpuje, przekładając się na długość spódnic czy też psychodeliczne kreacje Agyness Deyn, wymagające wielkiej odwagi zarówno scenicznej, jak i "w cywilu". Wracając do kreacji scenicznych, nigdy nie gardzą nimi gwiazdy muzyki: Madonna w kusych bodach, Lady Gaga, której wyobraźnia nie zna granic, Christina Aguilera prezentująca wdzięki czy nasza polska Doda, która po scenie kroczy w parze z różem i błyskotkami, jak i wszystkie nie pogardzając lateksowymi kombinezonami, ledwo zakrywającymi pośladki szortami czy kusymi biustonoszami. 

Lady rock to styl, który przekazuje światu, że kobieta jest silna, świadoma swojej atrakcyjności, czująca swoją wartość i niezależna od świata, komercji i... mężczyzny. Chce pokazać, że nie musi być odstawiona na boczny tor, jak kiedyś (w okresach drugiej wojny światowej lub w początkach muzyki, gdzie bardziej ceniono mężczyzn). Kieruje nią wyzwolenie spod ręki płci przeciwnej, bo to spod ich reki wychodziły kreacje i pod ich dyktando kiedyś się ubierały. Nie wiadomo jednak, czy te wszystkie zjawiska popkultury nie wyrażają czasem zbytniego odwrócenia się od mężczyzny, podążania ścieżką sławy czy też pieniędzy, wielkiego buntu i wyzwolenia. Pokazywania kreacją i makijażem, że to więcej niż tylko kobieta, to istota nieuznająca wyższości mężczyzn, a wielkości płci żeńskiej. To już nawet nie jest feminizm - stwierdzają niektórzy, a tym bardziej nie równouprawnienie. 

Na naszej witrynie często spotykamy się z fanatyczkami tego oto stylu, jednak te dziewczyny nie zawsze poprawnie go interpretują. Przecież samo włożenie na siebie podartych rajstop, skórzanego gorsetu czy kolii z kolcami nie znaczy od razu, że kobieta propaguje wyższość płci pięknej. Wiadomo również, że nie zawsze musi słuchać takowej, rockowej muzyki. Dlatego nie można od razu stwierdzać, że ktoś jest tej-a-tej subkultury, że chce być inny od innych, ale zobaczyć, czym posługuje się człowiek i jaki ma charakter, bo wola człowieka nie opiera się na tym, co ma ubrać, ale na jego wyborach oraz charakterze.

____________________________________________________________
*Takie przykłady możemy zobaczyć w programach, w których ludzie prezentują swoje talenty muzyczne (lub ich brak). Wykonawca zostawał "inaczej" przyjmowany niż reszta. Niektórzy uznawali go za nowe zjawisko popkultury, które może być nową interpretacją muzyki, za pomocą całego jej wykonawcy. Inni przekonywali, że do przekazywania muzyki niepotrzebne są przebieranki, aż nader denerwująca pewność siebie i wychodzenie z każdej opresji z twarzą. Teraz do końca nie wiadomo, czy sam wykonawca jest naprawdę przedstawicielem rockmana, czy tylko komercyjną lalką przebieranką.