Skarpetki to część garderoby, która wywołuje wiele kontrowersji. Od lat widnieją na czele listy największych modowych wpadek, głównie, jeśli chodzi o te, które zakładane są do letniego obuwia. Jednakże owe kontrowersje wzbudzają one najczęściej w modzie męskiej. W modzie damskiej pozwalają natomiast poszerzać nowe horyzonty, dążyć do lansowania kolejnego, wymyślnego trendu. Zaczynają występować w przeróżnych wyimaginowanych kombinacjach. Tak więc dlaczego właściwie wokół tych skarpetek jest tyle szumu? Pewnie dlatego, że jako ludzie lubimy krytykować innych, patrząc tylko i wyłącznie na wygląd, a także nie lubimy ludzi, którzy postępują nonkonformistycznie i po outsidersku - wyróżniają się lub mają odwagę łamać stereotypy. Takie cechy niestety bardzo wyróżniają Polaków, którzy najchętniej zaszyliby się w szarej rzeczywistości. Chcą wszystko traktować na poważnie, dlatego wielu z nas nie nadaje się do mody, w której potrzeba tyle fantazji. Skarpetki są pewnego rodzaju krokiem do rozpogodzenia rzeczywistości, zabarwienia jej na nowo. Wiadomo również, że cieszyć się z życia najlepiej potrafią dzieci i młode osoby. I to właśnie z nimi utożsamia się skarpetki. Są na tyle młodzi, ze mogą pozwolić sobie na szaleństwo, również pod względem ubierania się. Natomiast u dorosłych skarpetki traktowane są infantylnie, jako szczyt modowego obciachu i kiczu. Natomiast Ci, którzy właśnie tak mówią, sami są tego zwolennikami. Takiego rodzaju błędne ubieranie skarpetek, które jest typowe dla nieobytych panów w średnim lub starszym wieku. Krytykują, a sami wkładają skarpety do sandałów. Cóż, tacy są Polacy.
Skarpetki swoje największe piętno odcisnęły w latach 80., gdzie pełno było przepychu, kiczu i plastiku oraz w latach 90., gdy białe skarpetki noszone do ciemnych butów i garnituru były znakiem rozpoznawczym nowobogackich biznesmenów, robiących nie zawsze legalne interesy. Jednakże moda się zmienia, często to, co jeszcze rok temu było uważane za szczyt tandety teraz ląduje na wybiegach najbardziej znanych projektantów. Tak jest również ze skarpetkami, o których ludzie zmieniają zdanie nawet co kwartał. Jednakże w tej i poprzedniej dekadzie starają się one opanować wybiegi, ulice, chociaż w Polsce, żartobliwie mówiąc kraju uwielbiającym skarpetki, do mody wkroczyły stosunkowo niedawno. A to za sprawą głównie mody ulicznej i polskich szafiarek, które oswobodziły Polskę do przyjęcia nowych trendów. I tak z biegiem czasu, skarpetki z banalnej, przeznaczonej dla dzieci części garderoby, która ma niewiele wspólnego z trendami, awansowały do wysokiej rangi stylowych detali.
Jak zawsze pojawia się problem - do czego założyć te nieszczęsne skarpetki? Skoro już chcemy podążać za modą, warto najpierw spojrzeć w Internet, lookbooki znanych marek, modowe czasopisma czy blogi znanych szafiarek, aby dowiedzieć się, jak je nosić. Innym sposobem jest zajrzenie na ulicę - i tu właśnie nie polega to na wyjrzeniu przez okno. W Polsce nie ma aż tylu kultowych miejsc street style'u, jak w Mediolanie, Paryżu, Nowym Jorku czy Kopenhadze. O streetowe inspiracje powinniśmy się ubiegać w Internecie. Sama jestem jednak święcie przekonana, że Polacy powoli wkraczają w ten dwudziesty pierwszy wiek i przestają wstydzić się pokazywania swojego prawdziwego ja w modzie. Całkiem niedawno, w pobliskim mieście widziałam bardzo modnie ubraną dziewczynę, która zastosowała się do skarpetkowych trendów. Założyła je do wiązanych, trzewikowych jazzówek w kolorze camelu tak, aby one, kremowe, delikatnie wystawały ponad kostkę. Do tego przez ramie miała przewieszoną dużą torbę vintage w tym samym kolorze, łudząco podobna do tych marki Cambridge Satchel Company. Na głowie słomkowy kapelusz, a stylizację tworzyły kwiecista sukienka i kremowy sweterek. Całość świetnie prezentowała się z jej bujnymi, rudymi lokami.
Wracając do wątku, często zastanawiamy się które ze skarpetek wybrać. Krótkie czy długie? Skarpetki, podkolanówki czy zakolanówki? Tu panuje całkowita dowolność, modne są wszystkie rodzaje skarpetek. Mile widziana jest wersja wzorowana na amerykańskim mundurku szkolnym - z balerinkami i podkolanówkami z grzeczną spódniczką. Dobrze prezentują się też, wbrew pozorom, do wysokich obcasów, najlepiej, gdy są nimi koturny czy platformy. Jeśli jednak nie jesteśmy na tyle odważne, jak również nie chcemy wyglądać zbyt niestosownie, wypróbujmy długie skarpety lub zakolanówki wystające nieco zza kozaków czy worker bootsów lub krótkie, sięgające nieco za kostkę do butów typu jazzówki czy oksfordy. Jeśli jednak skarpetkowy trend Ci się nie podoba, nie chcesz się do niego zastosować - Twoja decyzja jest najważniejsza, tak trzymaj. Moda jest nieobliczalna, to zbiór wielu trendów, że każdy ma prawo znaleźć coś dla siebie, a reszta może mu się nie podobać. Nie trzeba się stosować do ich wszystkich. Wybierz te, które najbardziej Ci się podobają. A skarpetki mogą pasować komuś innemu.